Kruche ślimaczki z orzechami


Po zrobieniu bezowego spodu do tortu Pavlowa zostały mi żółtka, a wyrzucanie ich to "grzech kulinarno-cukierniczy" jak uświadamiałam  mojej córce, która biadała, że ja znowu coś piekę... Tym razem wykorzystałam je do kruchych ciasteczek - roladek kakaowo-orzechowych. Pyszne i chrupiące w sam raz do porannej kawki i do popołudniowej herbatki. Dziś taki upał, że można by piec ciastka wystawiając je po prostu na balkon... Mieliśmy już dość plażowania i dzisiaj koczujemy w domu, może wieczorem wybierzemy się na pływanie w jeziorze. A tymczasem mrożona kawa, ciasteczko i wiatrak... byle do wieczora...

kruche ślimaczki:

300g mąki
200 g margaryny
100 g cukru
3 żółtka
100g tartych orzechów wloskich
2 łyżki kakao
białko ubite

Z mąki, margaryny, cukru i żółtek zagniatamy ciasto. Dzielimy na trzy części. Do jednej dodajemy połowę orzechów, do drugiej kakao, a trzecia zostaje taka jaka jest. Schładzamy w lodówce. Po godzinie wałkujemy 3 równe placki prostokątne, smarujemy roztrzepanym białkiem i układamy jeden na drugim. Przecinamy na pół  wzdłuż i zwijamy dwie rolady. Obtaczamy je w orzechach i do zamrażalnika na godzinę. Kroimy w plasterki i układamy na wysmarowanej tłuszczem blaszce. Pieczemy około 12-15 minut w 180 stopniach.
Smacznego!


1 komentarze:

Kamila pisze...
9 sierpnia 2013 11:54

A właśnie, czytając wpis o torcie bezowym, nasunęło mi się pytanie, co Ewunia zrobi z żółtkami. Teraz już wiem. :)

Prześlij komentarz