Szczęśliwego Nowego Roku!


Kochani, dawno mnie nie było na blogu. W świątecznym wirze obowiązków, zamówień tortowo-ciastowych i dodatkowo pracy w zakładzie, zabrakło mi już czasu na moje ulubione kucharzenie dla przyjemności. Brakowało mi tego bardzo. Trochę się nazbierało opowiadań, przepisów i nowości, ale wszystko po kolei. Dzisiaj zegarkowy torcik makowy na sylwestrową noc. Spałaszujemy go z naszymi przyjaciółmi o północy. A wam wszystkim życzę w Nowym roku dużo słonka i uśmiechu i Bożego prowadzenia w każdym dniu.


Cynamonowe roladkowe bułeczki


Dziś znowu coś z cynamonem. Moja psiapsiółka będzie zawiedziona, bo daję dzisiaj przepis, który ona już zna, a od kilku dni "molestuje" mnie o coś nowego. Niestety czasu jak na lekarstwo. Nazbierało się zamówień na torty przed świętami a i robota w domu jakoś sama się nie chce robić. Nie mam na nic czasu, a te cynamonowe cudeńka upiekłam dal dzieciaków i dla moich koleżanek z pracy. Niech mają mały przedsmak świątecznych słodkości.




ciasto drożdżowe:

1kg maki
10 dag drożdży świeżych
3/4 szklanki cukru
4 jajka
pół szklanki oleju,albo 4 łyżki roztopionego masła
2 1/2 szklanki ciepłego mleka

Z drożdży i niewielkiej ilości mleka robimy zaczyn i odstawiamy na 15 minut. Potem dodajmy resztę składników i zarabiamy ciasto. Odstawiamy. Po podwojeniu objętości wyrabiamy jeszcze raz i formujemy długi placek, który smarujemy cynamonowym masełkiem i zwijamy w roladkę.

cynamonowe masełko:

pół kostki masła
pół szklanki cukru
2 łyżki cynamonu

Masełko roztapiamy i studzimy, dodajemy cukier i cynamon i gęstą masą smarujemy ciasto, które potem zwijamy w roladę. Tniemy na 2 cm kawałki i układamy na blaszce. Smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy około 20 minut w 180 stopniach.
Smacznego!


Pomarańczowe babeczki

Już od jakiegoś czasu w moim zeszycie jest przepis na pomarańczowe babeczki. Czekały na sezon pomarańczowy, który już chyba został otwarty. Mocno pomarańczowe i aromatyczne dzięki dodatkowi całej, zmiksowanej pomarańczy. Robię je już drugi raz i dalej są pyszne.:) Polecam dla wszystkich amatorów pomarańczy.

 babeczki pomarańczowe:


2 pomarańcze
1/2 szklanki wody
1 jajko
250g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
180g cukru
1/3 szklanki oleju
cukier puder

Pomarańcze zalewamy wrzątkiem i czekamy aż woda wystygnie. Potem miksujemy je na papkę. Dodajemy do niej pół szklanki wody - razem pomarańczowej pulpy powinno być 1 1/2 szklanki. Dodajemy jajko i olej, a potem mąkę, cukier i  proszek. Wlewamy do papilotek i do piekarnika na 20 minut. Pieczemy na złoto w temperaturze 180 stopni. Posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!







Szybkie pierniczki


W zeszłą sobotę organizowałam dla dzieci z naszego kościoła spotkanie przedświąteczne. W planie było ozdabianie pierników, śpiewanie kolęd, robienie pacynek z drewnianych łyżek, poczęstunek, gdy zabawy i słodkie niespodzianki. Cały piętek spędziłam na pieczeniu piernikowych serduszek z przepisu Evenki z tego bloga. Upiekłam ich ponad 50 i jeszcze ze 30 bałwanków, bo wiedziałam, że dzieciaków nie usatysfakcjonuje udekorowanie jednego piernikowego serca. Zabawa była super, dzieciaki miały radochę z ozdabiania cukiereczkami i lukrem serduszek i bałwanków i robieniem księżniczek, aniołów, robotów i innych stworzeń z drewnianych łyżek. Razem robiliśmy kanapki i śpiewaliśmy kolędy. To był naprawdę dobry czas, kiedy zarówno dzieci, jak i nauczycieli mogli się integrować.




 

Pierniczki są bardzo aromatyczne i miękną kilka godzin po upieczeniu, a polukrowane jeszcze szybciej. Ta porcja wystarcza na kilkanaście małych pierniczków.

pierniczki:


250 g mąki
70 g margaryny
125 g miodu - ja dałam sztuczny
70 g cukru
1 jajko
1 płaska łyżka przyprawy do pierników
1 łyżka ciemnego kakao
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Miód, cukier i margarynę rozpuszczamy w rondelku i studzimy. W mikserze miksujemy jajko z kakao i przyprawą do pierników. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy mieszankę miodową i jajko z przyprawami i mieszamy. Ciasto będzie bardzo miękkie. Wsadzamy je do lodówki na około godzinę i potem wałkujemy na posypanej obficie mąką stolnicy na placek około 3/4 cm grubości. Wykrawamy figurki i pieczemy około 10 minut 180 stopniach. Ozdabiamy lukrem i posypkami i cukrowymi koralikami. Smacznego!

A oto kilka zdjęć z sobotniego spotkania w kościele.
 





















Ciasto budyniowe

Lubię robić ludziom słodkie niespodzianki.Wczoraj postanowiłam zrobić ciasto dla moich koleżanek z pracy. Na pytanie z jakiej to okazji, odpowiadałam, że z okazji 5 grudnia..., bo  to taki smutny dzień. Dzień wcześniej Barbórka, dzień później Mikołajki, a 5 grudnia nic. Więc trzeba jakoś sobie to wynagrodzić - najlepiej dobrym ciachem! Szybkie, bez pieczenia z budyniową masą i orzechami. Zjedli do ostatniego okruszka.


 masa budyniowa jasna:

1/2 l mleka
1/2 szklanki cukru
1/2 margaryny
1/2 szklanki mąki
1 żółtko
1 cukier waniliowy
1 budyń

Szklankę mleka gotujemy z margaryną i cukrem. W drugiej rozrabiamy mąkę, budyń, żółtko i cukier waniliowy. Wlewamy to na gotujące się mleko i gotujemy budyń. Odstawiamy z ognia.

masa budyniowa ciemna:

2 czekoladowe budynie ugotowane w 1/2 litrze wody, ostudzone
2 łyżki masła
50 ml mocnego naparu kawy
1/2 szklanki cukru

Budyń wystudzony miksujemy z masłem i kawą i cukrem na gładka masę. Ja dodałam jeszcze 3 łyżki karmelu, bo mi został z poprzedniego ciasta.

ponadto:

40 herbatników
100g posiekanych fistaszków

Ciastka układamy na tacy lub w blaszce i wylewamy na to gorącą masę budyniową jasną, przykrywamy drugą warstwą herbatników i na wierzch dajemy ciemną masę budyniową. Posypujemy orzeszkami i chłodzimy w lodówce.
Smacznego!

Torcik kaktus


Dostałam zamówienie na tort urodzinowy dla 15 letniej dziewczyny. Miał być nieduży, bo to na uroczystość w rodzinnym gronie. Długo myślałam jaki tort zrobić i wpadł mi do głowy pomysł z kaktusikiem. Żeby spotęgować autentyczność, tort jest makowy i przełożyłam czekoladową masą - co tworzy cięższe ziemiste podłoże. Reszta ozdób jak zazwyczaj jest z czekolady plastycznej. Wyszło fajnie, mam nadzieję, że się spodoba, a urodziny są dzisiaj...









Drożdżówki z serową wyspą rozkoszy

Pamiętam drożdżówki, które mama kupowała mi do szkoły. Miały tak zwaną "wyspę rozkoszy" - czyli nadzienie serowe, albo nadzienie z marmolady. Obgryzałam bułeczkę wokoło i zostawiałam serowy środek na sam koniec, żeby jak najdłużej cieszyć się tym super smakiem. Moje dzieciaki w ten sposób zjadają ciasteczka delicje, zostawiając na koniec galaretkę z czekoladą. Zastanawiałam się jak dobrze umiejscowić serową wysepkę, aby nie rozlewała się na boki - jak to zdarzyło się ostatnim razem, kiedy podchodziłam do tematu drożdżówek z serem. No i znalazłam sposób, jak zapakować porządna ilość serka i nie dać mu uciec podczas pieczenia. Bułeczki wyszły super mięciutkie i miały wieeelki wysepki serowej rozkoszy, czyli to, co lubię najbardziej...



ciasto drożdżowe:

1/2kg maki
5 dag drożdży świeżych
1/2 szklanki cukru
3 jajka
2 łyżki roztopionego masła
2  szklanki ciepłego mleka
1 jajko do posmarowania
cukier waniliowy

nadzienie serowe:

300 g sera białego
1/2 szklanki cukru
2 jajka
manna

Miksujemy jajka z cukrem i dodajemy biały ser, jeżeli trzeba dodajemy kaszki manny, aby uzyskać gęstą masę.

Z drożdży i niewielkiej ilości mleka robimy zaczyn i odstawiamy na 15 minut. Potem dodajemy resztę składników i zarabiamy ciasto. Odstawiamy. Po podwojeniu objętości wyrabiamy jeszcze raz. Ciasto dzielimy na małe kulki, które rozpłaszczamy...


Dajemy na placuszek porządną porcję serowej masy...


Następnie ściskamy placuszek najpierw w 6-ciu miejscach..


Następnie sklejamy po dwie szczypanki, chowając większość nadzienia w środku bułeczki...


Smarujemy roztrzepanym jajkiem, boki bułeczki posypujemy cukrem waniliowym i pieczemy około 20 minut w 180 stopniach..

Robimy sobie kawkę i pałaszujemy bułeczki....
Smacznego!


Ciasto kokosowe "Rafaello"


Dostałam od koleżanki z pracy przepis na kokosowe ciasto i upiekłam je na niedzielę, na wizytę mojego braciszka i bratowej. Wprawdzie trochę zmodyfikowałam oryginalny przepis ( nie za bardzo podobał mi się dodatek surowych białek do kremu), ale wynik ostateczny bardzo mnie zadowolił. Intensywnie kokosowo-mleczna masa i delikatny kokosowy biszkopt stworzyły cudowny deser do popołudniowej kawki.



biszkopt kokosowy:

6 jajek
6 łyżek cukru
6 łyżek mąki
3 łyżki oleju
3 łyżki wiórek kokosowych
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu
woda z cytryna do nasączenia

Białka ubijamy z cukrem na sztywno, wyłączamy mikser i dodajemy mąkę, proszek, ocet i na końcu olej. Pieczemy w 180 stopniach przez około 15 minut.

masa kokosowa:

250 g masła
3/4 szklanki cukru
150g wiórek + 50 g na posypanie
250g mleka w proszku granulowanego
100ml wódki
100 ml mleka

Masło ucieramy z cukrem, dodajemy mleko w proszku, wódkę i mleko. Na końcu dajemy wiórki i wykładamy na nasączony wodą z cytryną biszkopt. Posypujemy wiórkami.
Smacznego!