Cebulaki

Na spotkanie z nauczycielami Szkółki Niedzielnej zrobiłam (m.in.) drożdżowe cebulaki. Pyszne mięciutkie drożdżowe ciasto, górka pysznej smażonej cebulki i odrobina maku dla podkręcenia smaku. Wyszło wyśmienicie i wszystkim smakowało. Doskonałe jako przekąska i alternatywa dla pizzy. Nie wspominając, że to naprawdę tanie danie.



ciasto:

1 kg maki
100g drożdży
1 łyżka soli
2 jajka
1/2 szklanki ciepłej wody
1/2 szklanki ciepłego mleka
1/3 szklanki oliwy z oliwek

ponadto:

1 kg cebuli
olej do smażenia
sól, pieprz
2 łyżki maku

Z drożdży i mleka robimy zaczyn, potem dodajemy resztę składników i wyrabiamy elastyczne ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia. W tym czasie obieramy cebulę i kroimy w plasterki. Smażymy  na rozgrzanym oleju i doprawiamy do smaku.

Ciasto wałkujemy na grubość około 1 1/2 cm i wykrawamy dość duże placki. Szklanką robimy wgłębienia, do których nakładamy usmażoną cebulkę.


 Do powstałych gniazdek dajemy sporą porcję cebulki i smarujemy pozostałym olejem boki cebulaczków. Posypujemy makiem i pieczemy około 20 minut w 180 stopniach.
Smacznego!



Tort Roszpunka

Niedawno robiłam także torcik dla małej Julii - miał być z księżniczką. Postanowiłam zrobić księżniczkę Roszpunkę, której długie włosy będą oplatały cały tort. Nawet fajnie to wyszło. W środku czekoladowy biszkopt z śmietankowym kremem i banany.


Ziołowe rożki 

Na moim ulubionym portalu zszywka, gdzie szukam inspiracji do pichcenia i pieczenia, widziałam ostatnio fajny pomysł na rożki drożdżowe. Idealne do nadziania jakąś fajną sałatką i mięskiem. Postanowiłam zrobić je wczoraj dla mojej rodzinki na obiad. Wyszły super - mięciutkie w środku i chrupiące na zewnątrz. Napchaliśmy sobie tam różnych rzeczy do środka, co kto lubi i jedliśmy obiad rękami - to, co moje dzieci-dzikuski lubią najbardziej. To także fajny pomysł na zimny bufet.




ciasto drożdżowe:

100g drożdży
1 kg mąki
1 szklanka ciepłego mleka
1 szklanka ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżka soli
1 łyżka przyprawy do kuchni włoskiej ( lub inne zioła)
jajko do posmarowania
sezam do posypania

Robimy zaczyn z drożdży, wody i cukru. Następnie dodajemy resztę składników i zagniatamy elastyczne ciasto. Zostawiamy do podwojenia objętości. Wałkujemy ciasto na prostokątny placek  i wykrawamy długie paski...


Owijamy nimi przygotowane wcześniej papierowe rożki, które zawijamy jeszcze w folię aluminiową  (posmarujcie to jeszcze wszystko odrobiną oleju, ja tego nie zrobiłam i folia mi się trochę przyklejała do wnętrza rożków).


Następnie układamy rożki na wysmarowanej tłuszczem blaszce, smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy sezamem.






Pieczemy jakieś 20 minut w 180 stopniach.




Do środka dajmy ulubioną sałatkę, u nas sałatka z oliwek, fety i pomidorów, smażone mięso z piersi kurczaka, sałata, ser i sos czosnkowy.

Nadziewamy i wcinamy.
Smacznego!



Tort Hello Kitty

Jakiś czas temu robiłam tort dla malutkiej Mii, z mojej dalszej rodziny. Jest ona wielbicielką kotów i koloru różowego - więc nie mogłam zrobić innego tortu, niż Hello Kitty. Poszłam nawet dalej i upiekłam różowy biszkopt, przełożony różową masą malinową i różową masą budyniową oraz nadziany świeżymi malinkami. Tort miał przebyć dość długą drogę, więc postawiłam na lukier plastyczny, czekolada w takich wypadkach wysiada z tematu.  Mała Mia była zachwycona wyglądem a goście smakiem. O to chodziło!



Tort biedronka

 Robiłam w tygodniu tort na roczek, dla dziecka mojej uczennicy ze Szkółki Niedzielnej ( o matko i córko! Jak moje uczennice mają już dzieci, to ja muszę być już stara... buuuu). Torcik miał być w kształcie biedronki, co stanowiło dla mnie wyzwanie, ponieważ to mój pierwszy tort w innym kształcie, niż tradycyjny. Kiedyś dawno temu, na 2 urodziny mojej młodszej córki robiłam tort w kształcie misia, ale to było w zeszłym wieku! No więc stanęłam przed wyzwaniem i oto co z tego wyszło...

 A teraz poszczególne etapy produkcji:

Upiekłam biszkopt czekoladowy z tego przepisu - z mojego bloga. i przekroiłam go na trzy części....


 Górną warstwę pokroiłam trójkąty...


 Trójkątami wyłożyłam miskę z okrągłym dnem, którą wcześniej wyłożyłam folią aluminiową...


Następnie posmarowałam kremem serowym z tego przepisu - także z mojego bloga...



 Potem dałam na to truskawki z galaretką - dość dużo - tak, aby wyrównać ciasto...


 Całość przykryłam drugim blatem ciasta, musiałam go nieco okroić by pasował średnicą do miski...


Potem znowu krem i truskawki...


 I ostatni blat czekoladowego biszkoptu....



 Małą miseczkę wyłożyłam folią....


 I zrobiłam z resztek główkę dla biedronki - w kształcie połowy kulki...



Następnie złożyłam biedroneczkę...


Aby wyrównać jej powierzchnię wysmarowałam ją  kremem tortowym Dr O'etkera...


I oczywiście ozdobiłam. Tym razem masą cukrową... VOILA!







Gofry kukurydziane z bitą śmietaną i malinami

Wczoraj na kawce gościliśmy moich ukochanych teściów. Wstaliśmy z mężusiem rano, żeby ogarnąć trochę salon, bo farby i pędzle ciągle jeszcze urzędują w naszym domu. No i myślałam sobie, myjąc się w łazience, co by tu do tej kawki podać... W mojej spiżarence (czyli 6 półek pod zasłonką) czekała na swoją kolej mąka kukurydziana, na którą od jakiegoś czasu miałam ochotę i pomyślałam, że zrobię gofry kukurydziane.Wychodzę z łazienki zadowolona ze swojego pomysłu, a tu mój mężuś z odkurzaczem w ręku, próbuje przekrzyczeć hałas:
 - Kochanie, a może gofry zrobimy? Ja skocze po bitą śmietanę i zadzwonię do rodziców, żeby trochę malin zerwali, co ty na to?
- Nie uwierzysz, że o tym samym pomyślałam! - odpowiadam z uśmiechem. - No to nie pozostało nam nic innego, jak te gofry zrobić!
 - To ja dzwonię do rodziców...
Posłaliśmy synka po bitą śmietanę, na co ochoczo przystał, kiedy usłyszał, że będą gofry. Ja zaś wzięłam się za robienie ciasta do gofrów a mężuś szalał z mopem po kuchni i co chwilę mnie packał po nogach... więc poszłam obudzić moja córcię - leniwca, co śpi do 13 rano... :)
 - Wstawaj córcia i ogarnij się tu co nie co, bo babcia z dziadziem przychodzą zobaczyć nasze remontowe rewolucje... - powiedziałam ściągając z niej kołdrę i zapobiegawczo zostawiając ją na podłodze ( śpi na piętrowym łóżku i musiałaby zejść, aby ją podnieść). Z jakiś czas zaglądam do niej czy ogarnęła swój nowo wyremontowany pokój i gdzie ją znajduję? W łazience! Umyła głowę i robiąc dziwne miny do lustra malowała kreski na powiekach....
 - Fasolciu... - mówię do niej, nie wiedząc czy się śmiać czy płakać - ty miałaś pokój ogarnąć a nie siebie!!!
 - Oj tam... - odpowiedziała swoim ulubionym  "zbywaczem" moja latorośl. Poszła jednak do pokoju i co nie co poskładała...
Gofry są mojego pomysłu i kiedy dodałam wszystkie składniki, upiekłam 2 na spróbowanie, żeby sprawdzić czy nie trzeba więcej cukru, czy proszku do pieczenia. Wyszły pyszne! Z lekką kukurydzianą nutą, która jednak nie zdominowała całości. Z bitą śmietaną i malinami to było po prostu niebo w gębie!



 ciasto na gofry kukurydziane:

5 jajek
1 szklanka cukru
1 3/4 szklanki mąki pszennej
1 3/4 szklanki mąki kukurydzianej
2 1/2 szklanki maślanki
3/4 szklanki oleju
cukier waniliowy
szczypta soli
3 łyżeczki proszku do pieczenia

Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę i dodajemy przesiane obydwie mąki, proszek do pieczenia, sól i cukier waniliowy, jednocześnie dodając po trochę maślanki. Na koniec olej i możemy piec gofry...

ponadto:

olej do smarowania gofrownicy
bita śmietana
owoce sezonowe

Gofrownicę smarujemy olejem (pędzelkiem) i pieczemy gofry na złoto. Podajemy z bitą śmietaną i owocami.
Smacznego!

Tartaletki z pomidorami na francuskim cieście

Dla ciężko pracujących robotników remontowych upiekłam jeszcze szybkie tarty z pomidorami. Doskonałe na zimno i na gorąco. Super pomysł na przystawki podczas domowych przyjęć. Robi się je dosłownie kilka minut, a co najważniejsze zaspokoją nawet te najwybredniejsze podniebienia.

 tarteletki z pomidorami:

2 opakowania francuskiego ciasta
2 kulki mozzarelli pokrojone w kostkę
kilka pomidorów pokrojonych na plastry
tarty ser żółty
przyprawa do kuchni włoskiej
jajko do posmarowania
listki bazylii do ozdoby

Ciasto francuskie tniemy na dość duże prostokąty ( u mnie gdzieś 12cm/6cm) i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Możemy użyć tego, w który zawinięte było ciasto francuskie. Na każdym płacie układamy po 2 duże plastry pomidora i dajemy po kilka kostek mozzarelli. Posypujemy żółtym serem i posypujemy przyprawą. Boki ciasta smarujemy rozmąconym jajkiem. Pieczemy 12-15 minut w 220 stopniach. Ozdabiamy listkami bazylii.
Smacznego!

Alzacka tarta (flambee) na cieście chlebowym z szynką i cebulką

Moja przygoda z tartą alzacką zaczęła się od promocji w Kauflandzie. Kupiliśmy z mężusiem za śmieszną cenę placek z jabłkami i jagodami. Okazało się, że ten cieniutki francuski placuszek ze śmietaną podawany na słodko i na słono to alzacka tarta i jest wyśmienity. Ten kupny był z jabłkami, cynamonem i brązowym cukrem i zjedliśmy go z kulką śmietankowych lodów. Smakował całej rodzinie - no może oprócz najmłodszego Kubeczka... Poszperałam trochę w necie i znalazłam przepis na tartę na słono. Tu  znalazłam trochę informacji na temat tego wypieku: "Ten tradycyjny, wiejski posiłek pochodzi z „francuskiej Syberii”, gdzie dawniej rodziny miały za zadanie same przyrządzić chleb w bardzo gorącym piecu, sprawdzając przy tym jego temperaturę. Przysłowie mówi, że w Niemczech je się dużo, we Francji dobrze, a w Alzacji dużo i dobrze, dlatego też tarte flambee jest daniem z pogranicza dwóch, różnych nacji."
Ja upiekłam swoją tartę z szynką i podsmażoną cebulką - była pyszna. Jedliśmy ją tak na szybko, na stojąco - podczas remontu pokoju moich córek, bo właśnie wczoraj kładliśmy panele. Cały dom jest pełen gratów moich latorośli i to wyniesionych tylko z jednego pokoju. Zostało jeszcze malowanie i w końcu odzyskam salon - założony teraz kartonami z dziewczyńskimi rzeczami.

 alzacka tarta:

1/2 kg mąki
1 szklanka wody
50g drożdży
1 łyżeczka soli

ponadto:

gęsta śmietana 18%
szynka surowa pokrojona w kostkę ( lub boczek wędzony)
2 cebule
2 łyżki oliwy

Z podanych składników zagnieść elastyczne ciasto i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę. Szynkę podsmażamy z cebulką na rozgrzanej patelni. Ciasto cienko rozwałkować - na grubość około 2 mm, posmarować śmietaną i posypać szynka z cebulką. Piec w temperaturze 250 stopni przez około 5 minut - aż się zarumienią boki i tarta zrobi się sztywna i chrupiąca. Smacznego!

Biszkopt z masą serową

Kiedy pojechaliśmy odebrać nasze dzieciaki od kuzynki męża wzięłam swoje śliwkowe ciasto, ale gospodyni także zrobiła ciasto i to jakie pyszne! Oczywiście wydębiłam od niej przepis i postanowiłam sama upiec takie. No i stało się. Wczoraj, pomiędzy kiszeniem ogórków i walczeniem z wszechogarniającym nasz dom bałaganem, upiekłam to ciasto. Pozwoliłam mu poleżeć przez noc w lodówce i dzisiaj rano przystąpiliśmy do testowania. Dla mnie bomba! Niezbyt słodkie, orzeźwiające, pełne prażonego słonecznika i płatków migdałowych z lekką brzoskwiniową nutą. Na pewno zasmakuje wszystkim domownikom. Dodatkowym atutem jest, że jest bardzo łatwe i można je zrobić nawet z dzieciakami. Myślę, że zagości na naszym stole na stałe.

 biszkopt z makiem:

6 jajek
1 szklanka mąki (niepełna)
6 łyżek maki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
2 łyżki maku
1 łyżeczka octu
1 łyżeczka oleju
szczypta soli

Białka ubijamy z cukrem na sztywno.


Żółtka mieszamy z olejem, octem, proszkiem do pieczenia i solą i odstawiamy do wyrośnięcia.


Dodajemy delikatnie żółtka do białek i mieszamy. Potem mieszamy z resztą składników.


Wylewamy ciasto na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.


Pieczemy w piekarniku w temperaturze 170 stopni przez około pół godziny. Wyjmujemy z piekarnika i upuszczamy blachę z ciastem z wysokości kolan na podłogę. ( dziwne, ale tak było w przepisie.)

masa serowa:

1/2 kg sera z wiaderka
500 ml kremówki
3 łyżki cukru pudru
1 galaretka cytrynową

Galaretkę rozpuszczamy w niecałej szklance gorącej wody i studzimy. Kremówkę ubijamy z cukrem i dodajemy powoli ser z wiaderka i wystudzoną galaretkę.

Ciasto kroimy na pół i wylewamy masę serową. Przykrywamy drugą połową ciasta.

ponadto:

1 słoik dżemu brzoskwiniowego
100g słonecznika
35 g płatków migdałowych

Ziarna słonecznika prażymy na suchej patelni.
Przełożone kremem serowym ciasto smarujemy dżemem brzoskwiniowym.

Całość posypujemy prażonym słonecznikiem i płatkami migdałów. Schładzamy przez kilka godzin.
Smacznego!




Ciasto z  zielonymi śliwkami

Po ostatnich wizytach u mojej cioci na wsi, w domu roiło się od śliwek. Obdarowałam nimi pół rodziny, zrobiłam 2 gary powideł, ugotowałam kompot, zjedliśmy ich kilogramy a i tak jeszcze było ich pełno. No i jakie ciasto zrobić jak w domu królują śliwki? Ze śliwkami - tak, żeby wszystkich zaskoczyć! :) Ponieważ śliweczki rzeczone były lekko kwaskowate (te twardsze, bo te mięciutkie to sam miód!), postanowiłam upiec je w towarzystwie bezy i z dodatkiem maślanej kruszonki, aby przełamać smaki. Wyszło znakomicie. Winne śliwki na kruchym cieście pod pierzynka bezową z kruszonką na wierzchu. Mniam. Wzięłam je na "wizytę odbiorczą" - odebranie naszych dzieciaków z wizyty u rodziny z Oleśnicy. Smakowało wszystkim.

 kruche ciasto:

500 g margaryny
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mąki ziemniaczanej
1 1/3 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
6 żółtek

 ponadto:

2 kg śliwek
6 białek
1 szklanka cukru
kruszonka

Zagniatamy kruche ciasto z podanych składników i wkładamy je na 2 godziny do lodówki.
Potem wyklejamy ciastem blachę wyłożoną papierem do pieczenia.


Na cieście układamy połówki śliwek - skórkami do ciasta.


Z białek i cukru ubijamy pianę i wylewamy na śliwki.






Całość posypujemy kruszonką ( własnej roboty).


Pieczemy około 1 godziny w temperaturze 190 stopni.
Smacznego!