Pełnoziarniste naleśniki z serem, granatem i musem z mango

Wciskam ostatnio wszędzie mąkę pełnoziarnistą, żeby było zdrowiej. Moi domownicy nie zawsze ją wyczują a trochę więcej błonnika na pewno całej rodzince się przyda. Wydawało mi się, że moja rodzinka juz się trochę przyzwyczaiła, ale jak robiłam ostatnio pizzę mężuś konspiracyjnym szeptem poprosił:
 - Kochanie... ale nie rób z pełnoziarnistej mąki... please.
No i musiałam przystać na tę prośbę, choć przyznam się, że miałam inny zamiar i pełnoziarnista mąka już czekała w mojej spiżarni... trudno. Nic się jednak u mnie nie marnuje i wykorzystałam tą mąkę do zrobienia pysznych naleśników. Słodziutkie z aksamitnym musem z mango i chrupiącymi pestkami granatu. Pychota!

Ciasto naleśnikowe:

3 szklanki mąki pszennej
1 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
3 szklanki mleka
2 szklanki wody
4 jajka
1/3 szklanki oleju
szczypta soli

Jajka miksujemy z pół szklanki mąki i mleka. Dodajemy stopniowo wszystkie składniki do uzyskania płynnego ciasta. Smażymy partiami na lekko natłuszczonej patelni.

Masa serowa:

1/2 kg sera białego mielonego
250 g serka waniliowego homogenizowanego
2 łyżki cukru

Mieszamy składniki do uzyskania gładkiej masy.

Mus z mango:

1 dojrzałe mango

Miksujemy mango na gładki mus.

ponadto:

pestki granatu
 
Każdy naleśnik smarujemy serem i składamy w trójkąt. Smażymy na odrobinie masła. Polewamy musem z mango i posypujemy pestkami granatu.
Smacznego!







Misa Ezawa z soczewicą, fasolką i jagnięciną

Dziś polecam wam danie pełne sycącego białka roślinnego w towarzystwie aromatycznej jagnięciny i soczystych pomidorów. Danie to nazwałam misą Ezawa z tego powodu, że jest tam soczewica, za miskę której Ezaw oddał Jakubowi swoje pierworództwo. Tak sobie wyobrażam to danie. Jest naprawdę aromatyczne, pyszne i sycące, nic więc dziwnego, że tak skusiło biednego, głodnego brata Jakuba.


1 szklanka czerwonej soczewicy ugotowanej na sypko i przelanej zimną wodą
1 szklanka zielonej soczewicy ugotowanej na sypko i przelanej zimną wodą
2 puszki czerwonej fasoli
2 puszki białej fasoli
2 puszki pomidorów
300 g pokrojonej na kawałki jagnięciny ( możecie użyć oczywiście innego mięsa - byle nie białego!)
1 główka czosnku - przeciśniętego przez praskę
2 średnie cebule
oliwa z oliwek
sól
pieprz
kmin rzymski
papryka ostra
pęczek kolendry lub pietruszki

Cebulkę kroimy w dużą kostkę i podsmażamy na oliwie. Dodajemy mięso i dusimy do miękkości. Dodajemy resztę składników i dusimy jakieś 15-20 minut na malutkim ogniu. Doprawiamy do smaku i posypujemy kolendrą lub natką pietruszki.
Smacznego!


Drożdżówki z makiem

Upiekłam te drożdżowe zawijaski dla młodzieży z naszego kościoła kiedy jechali na zjazd młodzieżowy. Dodałam trochę mąki pełnoziarnistej aby trochę "uzdrowić" ten niebezpieczny produkt jakim jest drożdżówka - przecież do niedawna jeszcze zabroniona w sklepikach szkolnych. Podobno z tego jednego produktu się wycofali i zezwolili na ich powrót. Trochę mnie to wszystko śmieszy- te restrykcyjne wymogi względem sklepików. Przecież to nic nie da. Dzieci przyniosą sobie śmieciowe jedzenie w plecakach, kupiwszy je wcześniej w sklepie. Moim zdaniem rewolucje żywieniową należało by zacząć od domu i nawyków jakie tam nabieramy. Czego Jaś się w domu nie nauczy... tego Jan nie zje. Proste. Wiem, bo walczę z takim jednym osobnikiem w moim domu, który jadłby najchętniej same śmieciowe jedzenie, wykluczywszy wszystkie zdrowe owoce i warzywa. Nie jest to łatwa walka, ale warto.
Dziś jednak zupełnie niezdrowe ( no może poza tą mąką pełnoziarnistą), pełne zabójczego cukru, białej mąki z glutenem, istna bomba  kaloryczna - drożdżóweczki z makiem! Polecam bo są pyszne i na dodatek długo zachowują świeżość.




1200 g mąki pszennej
300 g pszennej pełnoziarnistej
300 g cukru
5 jajek
3 szklanki mleka
150 g drożdży
3/4 szklanki oleju
masa makowa w puszce
jajko do posmarowania

Obydwie mąki wsypujemy do dużej miski i robimy wgłębienie. Wkruszamy do niego drożdże i zalewamy 1 szklanką ciepłego mleka z 2 łyżeczkami cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia. Dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do kilkakrotnego wyrośnięcia - jak urośnie to je zbijamy i znowu przykrywamy.
Wałkujemy ciasto na prostokąt i smarujemy masą makową.


 Kroimy na 5 cm kawałki i układamy na blaszce do wyrośnięcia.


 Smarujemy rozmąconym jajkiem.


Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach aż ładnie zbrązowieją.
Smacznego!

Syrop z pigwy

Od jakichś 2 tygodni w naszym domu niepodzielnie króluje jaśnie panienka Pigwa. Pachnie obłędnie w całym mieszkaniu a w skrzyneczkach piętrzą złociste, włochate owoce. A całe to zamieszanie pigwowe zaczęło się 2 lata temu, kiedy dostaliśmy od kogoś ( już nawet nie pamiętam od kogo) małą skrzynkę tych jesiennych owoców. Po internetowych poszukiwaniach znalazłam sposób na ich przetworzenie. Syrop z pigwy. Wyszło pysznie, a mój szanowny małżonek zakochał się w herbacie z syropem z pigwy. Całą zimę dolewał syropu do herbatki i twierdził, że to dzięki pigwie i jego systematycznemu bieganiu wcale nie choruje. Może coś w tym jest. :) Na pewno to zdrowy owoc, pełen witamin i cudownego aromatu. Polecam z całego serca.


1 kg pigwy
700 g cukru

Pigwę dokładnie myjemy i dzielimy na ćwiartki. Wyciągamy gniazda nasienne i szatkujemy na cieniutkie plasterki. Najlepiej użyć do tego szatkownicy. W wyparzonej misce układamy warstwę pigwy i warstwę cukru, kończąc warstwą cukru. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce na ok. 12 godzin. Zlewamy sok i podgrzewamy. Wlewamy do wyparzonych słoików i odwracamy dnem do góry. Przechowywujemy w ciemnym i chłodnym miejscu.
Smacznego!

Babka dyniowo-kukurydziana

Dziś popołudniowa herbatka z naszymi przyjaciółmi i trzeba było coś upiec. W lodówce czekała na swoje wykorzystanie pulpa dyniowa, bo nosiliśmy się z synkiem ze zrobieniem dyniowych pankejksów. Wykorzystałam część tej pulpy aby upiec pyszną kukurydziano-dyniową babkę. Nie wiedziałam sama co z tego wyjdzie. Po prostu wrzucałam i mieszałam. No i wyszło pysznie. Mięciutka, pachnąca kukurydzą o obłędnym pomarańczowym kolorze. Cóż chcieć więcej. Idealna do herbatki z pigwą, którą raczymy się od czasu pojawienia się tych naszych ulubionych owoców. O nich będzie w następnym poście. :)




6 jajek
2/3 szklanki cukru
2/3 szklanki oleju
2 szklanki mąki kukurydzianej
1 szklanka kaszki kukurydzianej
1 szklanka śmietany gęstej
1 szklanka pulpy dyniowej
2 łyżki  płynnego miodu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier puder do posypania

Jajka miksujemy na puszystą masę z cukrem i miodem. Dodajemy pulpę dyniową, śmietanę i olej, mieszamy na wolnych obrotach miksera. Następnie dodajemy mąkę, kaszkę i proszek do pieczenia i mieszamy. Wlewamy ciasto do dwóch małych keksówek wyłożonych papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach około 40 minut. Posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!

Kwaśnica

Dziś deszczowo i ponuro...Zimno i mokro. Nie lubię, nie lubię, nie lubię. Mój dziadek miał na takie dni specjalną radę.
- Widzisz wnusiu - mawiał. Wy, miastowi.. ( mieszkał od urodzenia na wsi i jakoś nie całkiem poważnie traktował tych, co mieszkają w mieście twierdząc, że oni tak naprawdę nie znają prawdziwej pracy.) ... Wy miastowi jak jest zimno to pijecie kubek gorącej herbaty. A co taka herbata rozgrzeje? Co innego talerz gorącego kapuśniaku. Taki talerz zjesz to i jesteś posilony i jest ci ciepło...
No i coś w tym jest. :) Więc dzisiaj na te ponure deszczowe popołudnie polecam wam talerz gorącej kwaśnicy. Czemu nie po prostu kapuśniaku? Więc otóż dlatego, że prawdziwie góralska kwaśnica jest gotowana na wywarze z kości i boczku bez dodatku warzyw. U mnie na kościach jagnięcych i boczku, jako że dostałam jagnięcinę od mojej kochanej teściowej i oto pierwsze z trzech dań, jakie z niej ugotowałam. Pyszna, gęsta i kwaśna - jak na kwaśnicę przystało. Dla mnie zapomniany smak dzieciństwa - moje dzieci nie "trawią" kiszonej kapusty niestety i rzadko gotuje takie cudeńka. Szkoda.


20 dkg wędzonego boczku
1/2 kg kiszonej kapusty
kości jagnięce ( wędzone żeberka)
liście laurowe
ziele angielskie
sól
pieprz
ziarenka smaku
kilka ugotowanych osobno ziemniaków pokrojonych w dużą kostkę

Gotujemy wywar z kości i posmażonego boczku. Dodajemy kiszoną kapustę i przyprawy i gotujemy około 1 1/2 godziny. Na koniec dodajemy ugotowane ziemniaki i jeszcze raz zagotowywujemy. Doprawiamy do smaku i zjadamy.
Smacznego!

Carpaccio z buraka z rukolą i fetą

Jesiennych warzyw czas. Dziś polecam wam szybką i pyszna sałatkę z pieczonego buraka, na zielonej kołderce z rukoli z dodatkiem fety i octu balsamicznego. Pyszne i zdrowe.




2 pieczone w folii buraki
2 garście umytej rukoli
50 g pokruszonej fety
odrobina octu balsamicznego

Buraka, po ostudzeniu, kroimy na cieniutkie plasterki i układamy na rukoli. Posypujemy pokruszoną fetą i skrapiamy octem baslamicznym.
Smacznego!

Frytki z pietruszki

Dziś  chciałam zrobić eksperyment na niejedzącym warzyw Kubeczku. Zrobiłam pieczone frytki z pietruszki. Wyglądają zupełnie jak frytki z ziemniaków, choć smakują zuuupełnie inaczej. Lekko słodkie, choć przełamane nutą przyprawy curry, która dodałam do oliwy. Niestety mój zabieg się nie udał i synek przejrzał moje niecne plany. Moje namawiania do spróbowania frytek skwitował stwierdzeniem:
 - Mamo, ja wiem, że one są z pietruszki.
No i masz babo placek, albo raczej pietruszkowe frytki, które chętnie spałaszowała moja córcia. Polecam wszystkich kochającym warzywa - super przekąska na popołudniowe oglądanie filmu.


1 kg korzeni pietruszki
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka curry

Pietruszkę obieramy i kroimy na małe kawałki wielkości frytek. Polewamy oliwą i posypujemy przyprawą. Dokładnie mieszamy. Wyrzucamy na rozgrzaną w piekarniku blachę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy około 30 minut w 180 stopniach.
Smacznego!

Babeczki dyniowo-kokosowe

Dziś dalej pichcimy w jesiennych klimatach, z dynią w roli głównej. Pyszne, miękkie i wilgotne babeczki z pomarańczową dynią i lekkim posmakiem kokosu. Nie za słodkie, w sam raz na jesienny podwieczorek. Zaangażujecie dzieci w ich upieczenie i nie martwcie się bałaganem. :) najwazniejsza jest dobra zabawa!



1 szklanka tartej surowej dyni
1 szklanka wiórek kokosowych
1 szklanka mąki kukurydzianej
1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1/3 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
200 ml mleka kokosowego
4 łyżki miodu

Wszystkie mokre składniki ( czyli: dynia, olej, miód, jajka i mleko kokosowe) mieszamy w jednej miscea suche (wszystkie pozostałe) w drugiej. Mieszamy razem i napełniamy papierowe papilotki włożone  do blaszki.

 Pieczemy około 25-30 minut w 180 stopniach.
Smacznego!


Zupa dyniowa

Hit sezonu -  pikantna i rozgrzewająca zupa krem z dyni. Nie ma nic lepszego na te zimne dni, które nadeszły. Rozgrzeje was na pewno. Zupka ma soczyście pomarańczowy kolor i aksamitną konsystencję. Dodatek mleczka kokosowego i egzotycznych pikantnych przypraw sprawił, że to trochę mdłe warzywo nabrało cudownego smaku i głębi. Koniecznie spróbujcie. :)


800 g pokrojonej na kawałki dyni
2 marchewki
1 pietruszka
5 cm pora
200 ml mleka kokosowego
3 łyżki ziarenek smaku ( lub kostka rosołowa)
1 łyżeczka curry
1/4 łyżeczki chilli
1/4 łyżeczki kurkumy
sól
pieprz

Dynię i warzywa zalewamy wodą ( tylko tyle, żeby lekko je przykryło) i gotujemy z ziarenkami smaku do miękkości.


Miksujemy blenderem, dodajemy mleko kokosowe i przyprawy. Podgrzewamy, aby smaki się połączyły. Podajemy z bagietką czosnkową i kleksem mleka kokosowego.
Smacznego!
Ciabatta z suszonymi pomidorami i pestkami dyni

Przepis na dzisiejszą ciabattę znalazłam na tej stronie , ale dodałam trochę od siebie - suszone pomidorki z pestkami dyni, które sprawiły, że chlebek nabrał cudownego aromatu i koloru. Bochenek wyszedł piękny i puszysty, wystarczyła tylko warstewka masełka i po prostu niebo w gębie! Nie trzeba długo wyrabiać, wystarczy po prostu połączyć składniki i już. Na pewno się uda. Spróbujcie.


6 1/2 szklanki mąki
2 1/2 szklanki ciepłej wody
3 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka octu winnego
50 g drożdży
1 słoik suszonych pomidorów z pestkami dyni ( 270 g)
4 łyżki oleju z pomidorów suszonych - zalewa
czarnuszka

Mąkę mieszamy w misce z wodą, solą, cukrem, drożdżami, octem i olejem z pomidorów i na koniec pokrojone pomidory. Zagniatamy elastyczne ciasto i odstawiamy na kilka godzin. Potem zagniatamy 2 bochenki i obsypujemy je czarnuszką. Wkładamy ciasto do 2 małych keksówek wyłożonych papierem i odstawiamy do wyrośnięcia. Smarujemy olejem z pomidorów i jeszcze raz posypujemy czarnuszką. Pieczemy w 190 stopniach przez 35-40 minut.
Studzimy na kratce. Zajadamy.
Smacznego!

Kruche ciasteczka z otrębami i aronią

Do niedzielnej kawki zrobiłam mojej czeradce pyszne ciasteczka. Super maślane i kruche. Dodatek pszennych otrąb i aronii miał usprawiedliwić trochę nasze słodyczowe szaleństwo - no wiecie, że niby zdrowe. :) W każdym razie wyszły pyszne, kruche i zniknęły w ekspresowym tempie.


300 g mąki pszennej
150 g brązowego cukru
100 g otrąb pszennych
250 g masła
5 żółtek
2 cukry waniliowe
150 g suszonej aronii *

Z podanych składników zagniatamy ciasto. Nie ma potrzeby chłodzenia. Formujemy kulki wielkości duuużego orzecha włoskiego i spłaszczamy kulkę dłońmi, tworząc spory placuszek. Pieczemy około 25 minut w 180 stopniach na papierze do pieczenia.
Smacznego!

*można zastąpić innymi suszonymi owocami - żurawiną, rodzynkami, daktylami - będzie równie pyszne.