Czekoladowe ciasto z żurawiną

Niby lato, niby ciepło i niby chciało by się lekkie, owocowe ciasta jeść... Niby... Bo ja zawsze lubię czekoladowe! Szczególnie do kawki, herbatki, jak chandra dopada albo zły humor, czekoladowe ciasto jest dobre na wszystko! Duża zawartość kakao i miodku na pewno podniesie poziom serotoniny we krwi i już nawet deszczowe, pochmurne lato nam nie straszne! :)
Dzisiaj w ogórkowym szale ( tak, tak.. u mnie dzisiaj ogórkowo.pl) postanowiłam upiec coś słodkiego. Nie było czasu czasu na pójście do sklepu, więc zrobiłam z tego, co było w domu. Ciasto jest lekkie, mocno kakaowe i słodziutkie a tłuszcz tylko z masła orzechowego, no i te żurawinki... Naprawdę pyszne!



200 g ( 2 średnie) bardzo dojrzałych bananów
200 g miodu
150 g masła orzechowego
60 g ciemnego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka mąki
2 jajka
150 g żurawiny suszonej

Banany, masło i miód blendujemy w misce na gładką masę. Dodajemy jajka, mąkę z proszkiem i kakao. Mieszamy. Do ciasta wsypujemy 100g żurawiny i dokładnie mieszamy. Wylewamy ciasto do małej blaszki (20/20cm) wyłożonej papierem i posypujemy resztą żurawiny. Pieczemy w 180 stopniach przez około 1/2 godziny - do suchego patyczka.
Smacznego!

Makaron z cukinią i orzeszkami ziemnymi

Macie cukinię? No kto nie ma? To proponuję zrobić ekspresowy makaron z cukinią. :) Szybkie i smaczne, zadowoli każdego łakomczucha.

500 g makaronu ugotowanego al dente
1  średnia cukinia
1 cebula
50 g parmezanu
50 g orzeszków ziemnych
5 łyżek oliwy z oliwek
sól
pieprz
sok z 1 cytryny

Cukinie kroimy na cienkie paseczki i podsmażamy na oliwie razem z poszatkowaną drobno cebulką.

Solimy, pieprzymy i dorzucamy posiekane orzeszki. Smażymy chwilę i dodajemy sok z cytryny. Cukinię mieszamy z makaronem i posypujemy parmezanem.
Smacznego!

Tarteletki z brzoskwiniami i galaretką

Cudowne brzoskwinie, soczyste słodkie i pięknie pomarańczowe, natchnęły mnie aby zrobić  ten deser. Robiłam go z myślą o mężusiu, którego już dawno nie raczyłam moimi wypiekami. No bo i czasu jakoś nie było i gorąco i nawieźliśmy ciastek z Włoch to i po co? Jednak dość wymówek. :) po powrocie z pracy zabrałam się za gniecenie, mieszanie, wykrawanie, krojenie, polewanie... mmmm.. czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Moja córcia kiedy zobaczyła te cudeńka zaśmiała się:
 - Ale tygryski zrobiłaś!
No i chyba rzeczywiście jest coś na rzeczy. Dla każdego szanującego się Brykacza - Tygysa, zróbcie te pyszne kruche tarteletki - na pewno będą wam wdzięczni. :)
Ciasteczka są po prostu pyszne - lekkie, orzeźwiające i w sam raz słodkie, a wyglądają  tak samo jak smakują czyli obłędnie!

ciasto kruche: ( 12 babeczek o średnicy10 cm)

200 g masła
350 g mąki
100 g cukru
2 cukry waniliowe
4 żółtka
1 łyżka stołowa  whisky ( lub innego aromatycznego alkoholu)

Z podanych składników zagniatamy ciasto, schładzamy w lodówce i pieczemy spody do babeczek. 200 stopni przez 15 minut - do zezłocenia. Pamiętajcie, aby obciążyć babeczki grochem lub porządnie je nakłuć, żeby nie urosły za bardzo.

ponadto:
1 galaretka brzoskwiniowa
6 dojrzałych brzoskwiń
50 g gorzkiej czekolady

Galaretkę rozrabiamy w 11/2 szklanki gorącej wody, odstawiamy do lekkiego stężenia.
Brzoskwinie obieramy i kroimy na plasterki. Układamy na wystudzonych spodach. Zalewamy już lekko stężałą galaretką. Nie może być płynna! Schładzamy przez 1/2 godziny w lodówce. Czekoladę roztapiamy i robimy na babeczkach esy floresy. :)
Smacznego!


Lekka zupa krem z cukinii 

z parmezanem i chipsami

 Nadszedł czas, kiedy wszyscy znajomi obdarzają mnie cukinią. :) Było już leczo, był makaron z cukinią i orzechami, był omlet i ciasto.. teraz przyszedł czas na zupkę. Pyszna, intensywnie zielona i aromatyczna - idealna na lunch, albo ciepłą kolację. Z dodatkiem parmezanu i chipsów to już porządny obiadek. Moje dziewoje były zachwycone, ja zresztą też. Polecam.



1 kg cukinii ( bez środków z nasionami)
1 marchew
1 mała pietruszka
3 cm pora
1 mała cebula
1 łyżka masła
2 łyżki ziarenek smaku
3 gałązki pietruszki zielonej
2 łyżki serka mascarpone ( lub innego kremowego lub śmietanki słodkiej)
sól
pieprz
chilli
kurkuma
parmezan
chipsy tortilla

Na maśle podsmażamy cebulę, pora, marchewkę i pietruszkę. Dodajemy pokrojoną cukinię i dusimy chwilę. Zalewamy 1 litrem gorącej wody. Dodajemy ziarenka smaku i gałązki pietruszki i gotujemy warzywa do miękkości. Blendujemy na gładko i dodajemy serek i przyprawy do smaku. Podajemy posypane parmezanem w towarzystwie chipsów.
Smacznego!

Kukurydziane ciasteczka z gorzką czekoladą

Kocham ciastka lepione rękoma. Nie trzeba brudzić stolnicy, wałka i foremek. Po prostu po zrobieniu ciasta od razu lepimy zgrabne ( lub mniej zgrabne) ciasteczka i pieczemy. Poza tym można zatrudnić do tego dzieci, którym zawsze to sprawia wiele radości. Te ciasteczka wymyśliłam patrząc na 5 żółtek, które mi zostały z pieczenia bezy... Żal ich było nie wykorzystać. :) Szybki przegląd spiżarni i tak powstały te złociste ciasteczka. Słodkie, chrupiące, z kukurydzianym słodkim aromatem. Dzieciakom smakowało. Przyszłam do pokoju dziewczyn z dwoma jeszcze ciepłymi ciasteczkami i z szelmowskim uśmiechem na twarzy powiedziałam.
 - Ale jestem zdolna... spróbujcie, co wymyśliłam.  - i wręczyłam im po ciachu.
- A jaka jesteś skromna! - skwitowała mnie moja młodsza.
- No... dobre...- powiedziały z pełnymi buziami.
I trzeba im wierzyć!


300 g maki kukurydzianej
150 g mąki pszennej
200 g masła
200 g cukru pudru
1 cukier waniliowy
5 żółtek + 1 jajo
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g gorzkiej czekolady

W misce rozcieramy rękami masło z cukrem  i z proszkiem do pieczenia oraz dwiema mąkami.  Potem dodajemy jajka i cukier waniliowy. Na koniec posiekaną czekoladę. Powstałe miękkie ciasto formujemy w kulki wielkości orzecha włoskiego i lekko spłaszczamy. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w 180 stopniach przez około 15 minut, aż się lekko zezłoca i wybrzuszą.
Smacznego!

Spaghetti z pesto i jajkiem w koszulce

Dziś danie bezmięsne - kochany przez wszystkich domowników makaron z pesto, tym razem w towarzystwie jajka w koszulce. Wyszło pysznie i cała rodzinka wylizała talerze.  :) Dodajcie pieczoną bagietkę z czosnkiem i macie porządny, sycący obiadek.


500 g makaronu spaghetti ugotowanego al dente
3 łyżki stołowe pesto + odrobinę oliwy z oliwek
12 jajek
liście bazylii
parmezan
bagietka

 Folię spożywczą kroimy na dość spore kawałki ( 30/30cm) i każdy taki plasterek smarujemy oliwą. Na każdy naoliwiony kawałek wybijamy jajko i solimy je i pieprzymy. Zwijamy ciasno folię robiąc woreczek. Wrzucamy wszystkie woreczki na gotującą się wodę z odrobiną soli. Gotujemy 2 minuty i wyciągamy na ściereczkę. Delikatnie odwijamy jajka.  Ugotowany makaron mieszamy z  oliwą i pesto. Na każdą porcję makaronu nakładamy 2 jajka i przecinamy je, by żółtko spłynęło na makaron, posypujemy parmezanem. Podajemy z bagietką.
Smacznego!

Porzeczkowe babeczki

Lato w pełni.. i w pełni sezon na nasze polskie owoce ogrodowe. Dziś porzeczki, które dostałam od mojej przyjaciółki. Postanowiłam wykorzystać je do zrobienia pysznego kremu porzeczkowego do kruchych babeczek. Wyszły rewelacyjnie: kruche ciasto, aksamitny serowo-porzeczkowy krem i kwaśne porzeczki... po prostu kwintesencja lata.



babeczki:
300 g mąki
200g masła
100 g cukru
3 żółtka

Zagniatamy ciasto, schładzamy w lodówce. Wałkujemy na grubość 0,5 cm i wylepiamy wysmarowane tłuszczem i posypane bułką foremki (metalowe) do babeczek.  Nakłuwamy widelcem na całej powierzchni. Pieczemy w 200 stopniach przez około 15-20 minut do zezłocenia. Studzimy.
Można oczywiście też użyć gotowych korpusów babeczek - zaoszczędzicie czas. Z tego przepisu wychodzi około 24 babeczek.

krem porzeczkowy:
2 budynie waniliowe
1/2 litra mleka
1/2 szklanki cukru
2 łyżki wódki truskawkowej ( lub innego alkoholu)
300 g serka mascarpone
100 g porzeczki czerwonej

Budynie gotujemy w 1/2 litra mleka i studzimy. Dodajemy cukier, wódkę, serek i porzeczki i blendujemy na gładką masę. Schładzamy. Gotową masą napełniamy babeczki i dekorujemy porzeczkami. Smacznego!

Bezglutenowe blondi z ciecierzycy

z masłem orzechowym, miodem, orzechami i czekoladą

Moje córcie wróciły ze szkół do domu. :) Jedna (prawie) zakończyła sesję, a druga praktykę w jednym z wrocławskich hoteli. No i upiekłam dla nich coś dobrego... Pyszne. O matko jakie to pyszne! Delikatne ciasto, słodziutkie, rozpływające się w ustach z kawałkami czekolady i kawałkami orzechów. Niebo w gębie! Przepis pochodzi z  tej strony, chociaż poddany jest niewielkim modyfikacjom. Powiem krótko - rewelacja! Na pewno zagości na naszym deserowym stole. Polecam z całego serca.


2 puszki ciecierzycy
2/3 szklanki płynnego miodu
2 jajka
1 cukier waniliowy
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
200 g czekolady gorzkiej
100 g orzechów włoskich

Ciecierzycę odsączamy i blendujemy na gładką masę z jajkami, miodem i cukrem waniliowym.  Dodajemy proszek, sól i sodę, mieszamy. Na koniec dodajemy posiekaną czekoladę ( zostawiamy 1/3 aby posypać ciasto z góry) i orzechy. Mieszamy delikatnie i wylewamy na blachę wyłożoną papierem. Posypujemy resztą czekolady. Pieczemy około 25 minut w 170 stopniach. Studzimy i kroimy na kawałki.
Smacznego!

Sznycel indyczy z oscypkiem i żurawiną

Kocham oscypki!!! Ze wzajemnością oczywiście, :) oscypki kochają mnie. Spotkaliśmy się w zeszły weekend w Zakopanem i odtąd nie ma u mnie dnia bez choćby gryza tego specjału. Niech się chowają wszystkie rolady ustrzyckie, którymi się raczę i nawet wiślański oscypek, który jadłam niedawno. Zakopiańskie  nie mają sobie równych. Nie na darmo walczyli górale o to, by tylko ich sery mogły nosić nazwę oscypek. Próbowałam wszystkich rodzajów jakie mieli - nawet kozie, które o dziwo okazały się bardzo dobre. Więc potwierdziło się, że oscypek mnie kocha a ja jego!
Dziś więc danie z oscypkiem - grilowana pierś z indyka z oscypkiem i żurawiną. Pyszne, pożywne i aromatyczne. Ten kleksik żurawiny przełamuje słoność oscypka i sprawia, że wszystkie smaki cudownie się ze sobą łączą. Do tego jeszcze młode ziemniaczki i garść rukoli.... czego chcieć więcej.
Jeżeli nie macie oscypka, użyjcie rolady ustrzyckiej lub serka typu oscypek - takich na pęczki na każdym dziale nabiałowym... Jednak najpyszniejsze będzie z oryginałem. :)


2 sznycle z indyka ( ok. 150 g każdy)
sól
pieprz
oscypek ( 6 plasterków)
żurawina
olej do smażenia

Sznycle nacieramy lekko solą ( pamiętajcie, że oscypek jest słony) i pieprzem. Grillujemy na patelni. Odwracamy na druga stronę i kładziemy na każdym sznyclu plasterki oscypka. Przykrywamy patelnię pokrywka i smażymy chwilę pozwalają serowi się lekko rozpuścić. Ozdabiamy żurawiną i podajemy z młodymi ziemniaczkami i rukolą.
Smacznego!

Orzechowa tarta z karmelem

Dla łasuchów i amatorów bardzo słodkich wypieków dziś polecam tartę orzechową. Kruche ciasto wypełnione mnóstwem włoskich orzechów zatopionych w słodziutkim karmelu. Niebo w gębie i idealny kompan popołudniowej kawki.

ciasto kruche:
300 g masła
1 jajko
1 żółtko
3 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
szczypta soli
1 łyżka rumu
skórka otarta z jednej cytryny

Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto i wkładamy na godzinę do lodówki. 

farsz:
1 1/2 szklanki cukru
300 g orzechów włoskich
200 ml śmietany kremówki
1 łyżka miodu
2 łyżki rumu
żółtko do posmarowania

Na patelni z grubym dnem rozgrzewamy cukier ( nie mieszamy) i podgrzewamy na małym ogniu. Kiedy będzie jasnobrązowy dodajemy miód, rum i posiekane orzechy. Wlewamy kremówkę i mieszamy aż masa zgęstnieje. Odstawiamy do wystudzenia.

Nasmarowaną masłem formę do tarty wykładamy rozwałkowanym ciastem ( 2/3 )  i wykładamy nadzienie. Na to resztę ciasta (1/3). dociskamy boki i robimy nacięcia, alby para mogła się wydostać. Z resztek ciasta robimy jakieś ozdóbki - u mnie jakieś glizdorobaczki :) Smarujemy  żółtkiem rozmąconym z odrobiną oleju i pieczemy ok. 45 minut w 180 stopniach.
Smacznego!

Pierś z kurczaka ze szparagami i masłem 

oraz kilka opowiastek

Dziś inauguracja naszej nowej, dwuosobowej, letniej "jadalni" - czyli balkonu! Zjedliśmy z mężusiem obiad wśród kwiatów i ćwierkania ptaków, bo choć mieszkamy na osiedlu w bloku, wokół jest sielsko... czarodziejsko. Rano budzą nas ptaki... Szczególnie taki jeden uparty.:) od ładnych kilku lat na naszym balkonie usiłuje założyć gniazdo uparty gołąb. Skoro świt znosi na nasze sznurki z praniem dziesiątki gałązek, i mając sobie za nic prawa fizyki, próbuje zbudować gniazdo. Próbuje tak codziennie... w wiszącej doniczce z surfinią.... ( Oj ucierpiała biedna!)... w doniczce z ziemią - i tu u się nawet raz udało złożyć jajka - tak po prostu na gołej ziemi.  :) Niestety spadł śnieg (to było końcem marca) i kiedy  śnieg stopniał utopił jajka... Ten incydent miał miejsce kilka lat temu ale nie zniechęciło to naszego "lokatora" i co roku na wiosnę próbuje znowu.
Wracając do naszego obiadku, to miło jest zjeść posiłek na dworze i przy odrobinie inwencji twórczej i metrażu balkonowego da się to zrealizować. Nam się udało. Danie było lekkie, wiosenne i pyszne. podane z szparagowym risotto było naprawdę sycącym posiłkiem. W trakcie jedzenia "wpadł" nasz najmłodszy synek i zapytał inteligentnie:
- Co robicie?
- Pierogi! - odpowiedzieliśmy ze śmiechem. To taka moja rodzinna anegdota: kiedy jeszcze dziadek miał pole i często plewiliśmy buraki cukrowe całą rodziną, przychodziła moja mała, słodka, trzyletnia kuzynka i śpiewnym, poznańskim akcentem pytała:
- Co robiiicie?
Wywoływało to salwę śmiechu wszystkich pielących te nieszczęsne buraki i odpowiadaliśmy jej, że robimy pierogi. Teraz za każdym razem jak ktoś pyta o oczywiste, odpowiadam: Pierogi! :)
Więc synek zagaiwszy nas, począł obserwować co też my mamy na talerzach i tak z obiadu we dwoje zrobił się obiad we troje. Dzieci są fajne.



2 piersi kurczaka
500 g zielonych szparagów
2 łyżki masła
sól
pieprz

risotto:
1 1/2 szklanki ryżu arborio ( lub innego do risotto)
3 szklanki bulionu
1 łyżka masła
2 cebule dymki
resztki szparagów


Piersi posypujemy solą i pieprzem i układamy na folii aluminiowej, obkładamy szparagami uciętymi w połowie i dajemy na to łyżkę masła. Zawijamy i pieczemy 20 minut w 180 stopniach.



Robimy risotto:
Na maśle podsmażamy dymkę i pokrojone w plasterki szparagi i dodajemy ryż. Chwilę smażymy i zalewamy gorącym bulionem. Dusimy na małym ogniu pod przykryciem około 15 minut - do wchłonięcia bulionu.
Serwujemy z białym winem.
Smacznego!

Babeczki serowo-kokosowe

Na popołudniową kawkę, po pysznym grillowaniu w ogrodzie naszych przyjaciół, upiekłam szybkie babeczki. Słodziutkie i wilgotne, z kokosowymi wiórkami i mięciutkim serem... niebo w gębie. Robi się je super szybko i równie szybko dom napełnia się słodkim aromatem, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie. Cudownie, że nadszedł ten czas, kiedy wieczory są długie i przyjemne, kiedy możemy siedzieć na dworze, popijać ciepłą kawkę i rozmarzeni patrzeć w zachodzące słońce. Już niedługo wakacje i urlop z rodzinką i takich spokojnych sielskich wieczorów będzie więcej. Już się cieszę na samą myśl. To czas kiedy ładujemy bateryjki na cały kolejny rok, kiedy jedynym naszym zmartwieniem jest czy pójść nad morze czy może popływać w basenie, zjeść pizzę w restauracji czy może pojechać zwiedzić okoliczne miasteczka, zagrać z dzieciakami w państwa miasta czy poczytać jakąś fajną książkę... No i jak tu wybrać? :)



500 g twarogu z wiaderka
5 jajek
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 budynie waniliowe
2 cukry waniliowe
2 szklanki wiórek kokosowych
1/3 szklanki oleju

Jajka miksujemy z cukrem i dodajemy po trochę twarógu, potem cukier waniliowy, budynie i proszek do pieczenia a na końcu olej i wiórki.
Wlewamy do papilotek i pieczemy 20 minut w 180 stopniach. Studzimy.
Smacznego!

Czekoladowe krówki cukierkami m&m's - 

czyli słodki Dzień Dziecka

Dziś Dzień Dziecka, więc nie mogło zabraknąć w naszym domku czegoś słodkiego. Pyszne czekoladowe krówki własnej roboty upstrzone cukierkami - taka wersja dla dzieci. :) Bardzo szybko się je robi i zasmakują wszystkim waszym milusińskim i nie tylko.


1 puszka mleka skondensowanego słodkiego
1/2 szklanki cukru
50 g masła
200 g gorzkiej czekolady
cukiereczki do posypania

Na patelni z grubym dnem podgrzewamy mleko, cukier, masło i czekoladę.


Mieszamy na małym ogniu aż masa zgęstnieje. Wylewamy do małej blaszki lub naczynia żaroodpornego wysmarowanego masłem. Posypujemy cukiereczkami i schładzamy.

Kroimy na małe kawałki i zajadamy. Przechowujemy w chłodnym miejscu - szczególnie przy upałach.
Smacznego!

Babeczki kukurydziane z jagodami i białą czekoladą

Do kawki z moją ukochaną mamunią, która przyjechała mnie odwiedzić z dalekiej Ameryki upiekłam babeczki - muffunki - typowo amerykański wypiek. Pyszne, słodziutkie z aromatycznymi jagodami i kawałeczkami czekolady. Słoneczny dzień, kawka na balkonie, mamunia po drugiej stronie stołu... czego chcieć więcej?



3 jajka
300 ml gęstej śmietany 12-18%
1/2 szklanki oleju
2 szklanki maki kukurydzianej
1/2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 budynie waniliowe ( proszek)
150 g białej czekolady
250 g jagód

Mokre składniki mieszamy w jednej misce, a suche w drugiej. Dodajemy mokre do suchych i mieszamy. Dodajemy pokrojoną na kawałki białą czekoladę i jagody. Nakładamy do papilotek i pieczemy około ł godziny w temperaturze 180 stopniach.
Smacznego!

Ciasto na patyku

Ognisko z dzieciakami. Czym ich tu zaskoczyć? Myślałam cały ranek planując piątkowo-sobotni wypad z dziećmi za miasto. Kiełbasa na patyku to standard i żadna atrakcja, ale ciasto... to był pomysł! Zrobiłam drożdżowe ciasto, nieco bardziej zwarte niż na normalna drożdżówkę i owijaliśmy długie kawałki ciasta wokół patyka. Pieczenie drożdżówek nad ogniskiem był strzałem w dziesiątkę! Pyszne, chrupiące, cieplutkie i słodziutkie.. cóż chcieć więcej w plenerze. Polecam wam jako ciekawą atrakcję, którą dzieciaki na pewno zapamiętają na długo.


1400 g mąki
2 szklanki ciepłej wody
4 jajka
1 szklanka cukru
100 g drożdży
cukier waniliowy

Z podanych składników zagniatamy ciasto i zostawiamy do wyrośnięcia. U mnie siedziało pod wiatą ogniskową przykryte ściereczką. Ciasto dzielimy na 18 części i robimy z nich rękami długie węże. Tu potrzebna jest dodatkowa mąka do posypywania rąk. Owijamy węże na patyku i pieczemy nad ogniskiem. Nie wkładamy bezpośrednio do ognia. Po 10-15 minutach pieczenia, kiedy urośnie i sie przyrumieni zjadamy prosto z patyka. Mniam!
Smacznego!

Czekoladowo-orzechowe ciacha majowe

Na majową kawkę po przyjacielskim grillowaniu upiekłam ciacha. Ciacha dobra rzecz i cieszy. :)
Przepis powstał naprędce z tego co było w domu jako, że sklepy ustawowo zamknięte, a jedyna sąsiadka, od której mogłam coś pożyczyć ( no wiecie : 1 jajko czy coś tam takiego) niedawno się wyprowadziła i teraz klops jak czegoś nie mam. W każdym razie staram się mieć podstawowe składniki na wszelką ewentualność. Wyszły fajne ciacha, choć chyba trochę za mało słodkie, więc ubrałam je w czekoladową "kołderkę" i już były najpyszniejsze na świecie. Fajne i szybkie, no i nie trzeba foremek i czekać aż się schłodzi...


A tu jeszcze bez polewy czekoladowej...


250 g masła lub margaryny
150 g masła orzechowego
1 szklanka cukru pudru ( jak nie dajecie polewy czekoladowej to dajcie więcej - jeszcze 1/2 szklanki)
4 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka mąki kukurydzianej
2 1/2 szklanki mąki pszennej
2 budynie czekoladowe ( proszek)
250 g orzechów ziemnych
 ponadto:
200 g mlecznej czekolady
czekoladowa posypka

Miękkie masło i masło orzechowe ubijamy z cukrem na puszysta masę i dodajemy po jednym jajku a potem mąkę z proszkiem i budynie. Na koniec orzechy i lepimy rękami dość duże ciacha (jeżeli się ciasto klei a na pewno będzie dość miękkie, podsypcie mąką).



 Pieczemy w 200 stopniach 15-20 minut. Po wystudzeniu polewamy roztopioną czekoladą i posypujemy posypką.