Zapiekanka z makaronem, kurczakiem i oliwkami pod pierzynką z fety

Dziś eksperyment - zapiekanka z resztek lodówkowych. Wyszedł smakowity. :) Podałam to na obiadek z dodatkiem sosu pomidorowego własnej roboty. Oliwki coraz bardziej mnie wciągają a kiedyś nie mogłam na nie patrzeć i do tego smażony bakłażan i kurczak w pomidorowym pesto.... ach te włoskie smaki... To danie to takie czyściciel lodówki i właściwie można rzucić co się ma i zawsze wyjdzie pyszne. Nam smakowało. :)

zapiekanka:

300 g ugotowanego makaronu rurki
1 bakłażan usmażony w panierce
2 piersi kurczaka
1 łyżka pesto pomidorowego
100g oliwek
opakowanie fety
2 łyżki bułki tartej

Makaron układamy w naczyniu do zapiekania,

 na to układamy plastry bakłażana a pomiędzy plastry wrzucamy oliwki.

 Piersi kurczaka kroimy na cieniutkie plasterki i mieszamy z łyżką pesto. Wykładamy warstwę na bakłażana.

Całość posypujemy pokruszonym serem feta i posypujemy bułką tartą.

Pieczemy około 20 - 25 minut w 190 stopniach.
Podajemy z sosem pomidorowym i pieczywem czosnkowym - u mnie bułeczki bazyliowe, o których napiszę następnym razem.
Smacznego!

2 komentarze:

Kamila pisze...
2 sierpnia 2014 04:17

Wygląda smakowicie!Fajny pomysł na obiad :) Z pewnością spróbuję. Pozdrawiam całą Waszą rodzinkę i Gosiunię.

Kamila pisze...
2 sierpnia 2014 04:18

I jeszcze dodam, że bardzo fajny jest dodatek ze zdjęć, na których po kolei widać, jak powstało całe danie...

Prześlij komentarz