Chwila na rysowanie

Tak mnie wczoraj wieczorem naszło... a wszystko przez moich chłopaków....


Od samego, w rana w naszym mieszkanku trwały "samcze walki". Moi synowie, próbowali ustalić pozycję w stadzie. Tłukli się w każdym kącie: w sypialni, na narożniku w salonie, w kuchni, w przedpokoju.... normalnie całe mieszkanie było jednym wielkim ringiem. Masakra! Kiedy mi już zaleźli za skórę, wygoniłam ich do ich pokoju za karę. Pomieszczenie to, zwane dumnie pokojem chłopaków, ma 6 metrów kwadratowych i powstało z przedzielenia dużego pokoju na dwa mniejsze. Więc wysłanie ich tam to czasami rzeczywiście kara. Jednak ta mała powierzchnia nie zniechęciła ich do dalszych walk. Niestety. Rozgorzała walka na poduszki! No i usłyszałam brzęk tłuczonego szkła! Pomyślałam, że normalnie zaraz ich poduszę... Okazało się, że stłukli żarówkę. Wszędzie pełno szkła... oni przerażeni... No i co miałam zrobić? Po zasłużonej reprymendzie, zostali oddelegowani na podwórko.
- I żebym was przynajmniej przez godzinę nie widziała w domu, paskudniki moje...- powiedziałam surowym tonem.
Zmykali jak myszy przed kotem. A mnie nie zostało nic innego jak zabrać się za oczyszczanie ze szkiełek ich pokoju. Na moje nieszczęście, drobinki szkła były i w łóżkach i w zabawkach i na podłodze... No i wtopiłam... Przez 3 godziny sprzątałam te 6 metrów. Wysprzątałam każdy zakątek, posegregowałam zabawki, umyłam 10 kg klocków lego, ułożyłam ubranka, wytrzepałam pościel, posprzątałam na biurku.... No i właśnie na biurku były kredki w dużym wiaderku, i kiedy je segregowałam to mnie naszło natchnienie, aby coś narysować...
Wieczorem, kiedy chłopcy ze swoim kolegą, który u nich śpi, zasiedli wykąpani i najedzeni przy komputerze, wzięłam kredki i zaczęłam rysować..... Lubię to, chociaż mało na to mam czasu. Po skończeniu pochwaliłam się rodzince. Dziewczynom się podobało... a mężusiowaty skwitował:
- To z Ciebie teraz artystka?
Paskudnik.
W każdym razie, fajnie było trochę posiedzieć i potworzyć coś,  a właściwie odtworzyć, bo dziewczynę przerysowywałam ze zdjęcia w internecie.

2 komentarze:

Ola pisze...
4 sierpnia 2013 01:54

Ewuś jak tylko będziesz miała wolny czas to łap za te kredki! Pozdrawiam!

Unknown pisze...
4 sierpnia 2013 07:18

Postaram się... :)

Prześlij komentarz