Mięciutkie knedle ze śliwkami


Wczoraj z sąsiadką siedziałyśmy przy pysznej kawce i snułyśmy marzenia o knedlach... z pysznymi śliwkami... i cynamonem i masełkiem.... No postanowiłam zrealizować to marzenie dzisiaj. Wracając z moim mężusiowatym  z wieczornego, rowerowego wypadu po jogurty, pojechałam do naszego osiedlowego sklepu po śliweczki i cynamon. Dokupiłam również trochę ziemniaków, bo obawiałam się, że te w domu to już nędzna resztka.
Dzisiaj po porannych czynnościach kuchennych (czytaj: sprzątanie po wczorajszym dniu, bo wieczorem nikomu się nie chciało!), zabrałam się do wymarzonych knedelków. Po 2 godzinach mogłam zaprosić moją słodką szarańczę na obiad. Zjadali, aż im się uszy trzęsły, a myślałam, że nie przepadają. Wiedziałam, że najstarsza córcia lubi, bo wczoraj snuła knedelkowe marzenia ze mną i sąsiadką, ale reszta mnie zadziwiła, bo brali dokładki. Najmłodszy synuś (owocowo-warzywny niejadek) dostał knedelki bez nadzienia, które wcinał na równi z rodzeństwem... taki ukłon w jego stronę, ale mam nadzieję, że niedługo będzie wcinał razem z nami te śliwkowe cudeńka.

mięciutkie knedelki:

2 1/2 kg ugotowanych i przeciśniętych przez praskę ziemniaków
1/2 kg śliwek
2 jajka
1 szklanka mąki ziemniaczanej
2 szklanki mąki pszennej
sól
masło
cynamon
cukier

Ziemniaki po przestudzeniu (powinny być lekko ciepłe) wyciskamy przez praskę, dodajemy jajka, obydwie mąki i zagniatamy szybko ciasto. Robimy dwa długie walce, które kroimy na małe plasterki. W każdy plasterek zawijamy połówkę śliwki i zawijamy formując knedelki. Rzucamy na gotującą się osoloną wodę i gotujemy około 1 minuty od wypłynięcia na powierzchnię. Podajemy od razu polane masełkiem i posypane cukrem i cynamonem.
Smacznego!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...
29 sierpnia 2013 12:46

Zainspirowałaś mnie :)

Unknown pisze...
29 sierpnia 2013 14:22

Fajnie być czyjąś inspiracją... choćby kulinarną.. :)

Prześlij komentarz