Koniec studiów....


Nieubłagalnie nadszedł ten dzień, kiedy zakończyłam swoją studencką przygodę. Będzie mi brakowało tych wszystkich cudownych ludzi, których poznałam przez ten okres, zarówno wykładowców jak i współtowarzyszy studenckiej doli. Będzie mi brakowało naszych nocnych pokojowych rozmów w akademiku, wspólnego zakuwania na stołówce, imprezek z wszelakich okazji (których robiliśmy bez liku!), rozmów na poważne i niepoważne tematy. Będzie mi was brakowało, kochani przyjaciele.... Zawsze będziecie w moim sercu. To był ostatni dzień, który spędziliśmy we wspólnym gronie... Niech Was Bóg błogosławi.




4 komentarze:

Ola pisze...
17 czerwca 2013 10:36

Ewuś! Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. Ważne że zostają miłe wspomnienia. Gratulacje!

Unknown pisze...
17 czerwca 2013 11:02

to prawda...

Kamila pisze...
18 czerwca 2013 09:56

A poza tym pozostają przyjaciele... Wiesz z czego się cieszę? Że na tej uczelni poznałam Ciebie i wielu innych wspaniałych ludzi.I moim marzeniem jest by te przyjaźnie, znajomości nie zerwały się, ale wciąż trwały.

Unknown pisze...
18 czerwca 2013 11:43

Ja też się cieszę, że Cię poznałam i Twoją śliczną Marysię - całuski...

Prześlij komentarz