Tort z masa serową


Dzisiaj ostatni dzień zjazdu młodzieżowego i wspólne z młodzieżą nabożeństwo niedzielne. Fajnie było. To inspirujące, widzieć tylu młodych ludzi wielbiących Boga i modlących się. Przypominało mi się jak my byliśmy w grupie młodzieżowej (wieki temu) i organizowaliśmy podobne zjazdy. Po nabożeństwie musiałam popędzać rodzinkę i biegusiem na rowerkach do domku. Miałam dzisiaj druga zmianę i niewiele czasu na obiad i kawkę. A podczas kawki chciałam z chłopakami zaśpiewać mężusiowi urodzinowe Happy Birthday. Wprawdzie urodziny ma dopiero jutro, ale on idzie rano do pracy i zanim on przyjdzie ze swojej pracy ja pójdę do swojej.... no i dzisiaj mamy niewiele czasu, ale zawsze coś. Torcik serowy zrobiłam wczoraj i nie obyło się bez przygód. Chciałam przedobrzyć i źle się to skończyło. Zamiast jednej porcji masy serowej zrobiłam jedną i pół i niestety biszkopt nie chciał tego udźwignąć... no i jak już wszystko ładnie ozdobiłam winogronem i galaretką po prostu zrobiło się piętnasto-centymetrowe osuwisko. Jak to zobaczyłam to mało co się nie rozpłakałam... :( Cóż było robić.. dałam to osuwisko na talerzyk  a mój mężuś ochoczo się tym zajął. Dzisiaj jak robiłam zdjęcie musiałam się nieźle namęczyć aby ukryć moją hańbę tortową. Wszystkim smakowało - to najważniejsze! Torcik jest pyszny, niezbyt słodki i wilgotny... pychota.


masa serowa:

1/2 kg trzykrotnie mielonego twarogu
1/2 szklanki cukru pudru
2 żółtka
sok z jednej cytryny
250 ml kremówki + fix do śmietany
żelatyna z 1/2 litra z Dr. Oetkera

Żółtka ubijamy z cukrem i dodajemy ser, potem sok z cytryny. Żelatynę rozrabiamy w połowie szklanki wody i po wystudzeniu dodajemy do masy serowej. Kremówkę ubijamy z fixem i delikatnie mieszamy z masą. Dajemy na chwile do lodówki, aby stężało i przekładamy biszkopt.
Smacznego!
Mój torcik dostał wierzch z połówek winogron i cytrynowej galaretki, ale możecie go dowolnie ozdobić. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz