Zupa ziemniaczana z boczkiem

Nie wiem czy Wy macie taki sam jak ja codzienny dylemat: co zrobić na obiad. Samo przygotowanie to już mały pikuś, ale wymyślić to jest sztuka, nie wspominając o tym, żeby zrobić coś co zasmakuje wszystkim domownikom. Ponieważ moja rodzinka lubi boczek, postanowiłam go użyć jako wabika do zupy ziemniaczanej. Wyszło pysznie i rozgrzewająco - mój synek zjadł trzy miski i mówił:
 - Mamo ta zupa jest rewelacyjna! Normalnie nie mogę przestać jej jeść.
W końcu jednak przestał, ale zjadł porcję  przeznaczoną dla mojego mężusia i musiałam naprędce zrobić mu omlet z warzywami na obiad. :) No cóż, obawiam się że takie historie: ze zjedzeniem całego obiadu przeznaczonego dla wszystkich przez jednego głodnego nastolatka będą coraz częstsze w naszym domu.
A więc kilka słów o zupce - szybka, niedroga i dobra - nawet Kubeczek zjadł, choć są w niej warzywa. :)



2 kg ziemniaków
2 litry bulionu ( u mnie z kostki)
200 g krojonego boczku
2 małe marchewki
2 małe pietruszki
2 łodygi selera naciowego
2 łyżki śmietany
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
natka pietruszki

Na bulionie gotujemy ziemniaki  i warzywa  pokrojone w kostkę( pokrojone, lub starte na tarce - jak wolicie) do miękkości. Boczek wytapiamy na patelni i dodajemy do zupy. Doprawiamy do smaku solą pieprzem i czosnkiem ( przeciśniętym przez praskę) i podbijamy śmietaną ( najlepiej śmietaną dać do słoiczka i dolać pół szklanki wywaru z zupy - zamknąć i porządnie wstrząsnąć - wtedy się nie zważy.) Przed podaniem posypać natką.
Smacznego!

0 komentarze:

Prześlij komentarz