Pączki z dziurką na tłusty czwartek
W tłusty czwartek nie miałam jeszcze podłączonego piekarnika, ale i tak nie zamierzałam piec, tylko smażyć... Miałam wolny dzień od pracy więc postanowiłam zrobić faworki i pączki dla mojej kochanej rodzinki. Poprosiłam o pomoc w przygotowywaniu mojego najmłodszego synka, który od rana snuł się po mieszkaniu jęcząc, że mu się nudzi. Ferie zimowe w tym roku nie powinny się nazywać "zimowe" tylko "wiosenne". Dzieciaki nie pojeździły na sankach, nie ulepiły bałwana, nawet nie wyciągnęliśmy spodni na śnieg i nowiuteńkie z metkami leżą w pawlaczu. Dobrze, że mężusiowaty miał urlop podczas drugiego tygodnia ferii i zabierał narybek ( czyli chłopaków) codziennie na basen kryty. Pływali już na całkiem głębokiej wodzie i to całą długość basenu, oczywiście przy asyście taty - to tak dla uspokojenia, gdyby to czytała moje mamusia. :)Wracając do pączków, to rano jak oni pojechali na basen to zagniotłam sobie ciasto i jak wrócili zagoniłam synka do pomagania. Zaopatrzył sie w fartuszek, wymył łapki i z uśmiechem na twarzy powiedział:
- To w czym ci mogę pomóc mamusiu?
Razem wycinaliśmy pączki i układaliśmy do wyrośnięcia na blaszce oraz wywijaliśmy faworkowe ciasto. Przy gorącym oleju to pracowałam sama, bo bałam się, że się może poparzyć, ale z zaciekawieniem zaglądał jak pączki i faworki pływają w złocistym oleju i przypiekają się na złoto-brązowo. Jak już skończył "pudrować" faworki i ułożył piramidkę i zaczął degustować nasze produkty powiedział:
- Mamuś.. tłusty czwartek to najlepszy dzień w roku!
I jak tu go nie kochać!
pączki:
750 g mąki80 g cukru
3 duże jajka
1 opakowanie suchych drożdży ( 7 g)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki rumu
szczypta soli
1/2 kostki ( 125g) margaryny Kasi "maślany smak"
1 szklanka ciepłego mleka
Mąkę mieszamy z drożdżami, proszkiem i cukrem i dodajemy ciepłe mleko, sól, roztrzepane jajka i rum. Na koniec dodajemy roztopioną, ciepłą margarynę i zagniatamy ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia na przynajmniej godzinę. Potem wałkujemy na grubość około 1 1/2 cm i wykrawamy pączki z dziurką. Smażymy w głębokim oleju i ozdabiamy według uznania. U mnie polewa z roztopionych czekolad z nadzieniem toffi i posypką cukrową. Po wycięciu dziurek powstały małe kółeczka, z których usmażyliśmy urocze małe pączusie i posypaliśmy cukrem pudrem.
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz