Różowy torcik dla dziewczynki
Miałam na dzisiaj zamówienie na tort dla superanckiej dziesięcioletniej dziewczynki. Postanowiłam zrobić go całego w różu. Różowy biszkopt, różowy krem budyniowy i różowa oprawa śmietanowa - to ostatnie różowe lata... za rok będzie już nastolatką (11!) i będzie się odcinała od wszystkiego co różowe i dziecinne. Wiem, co mówię... moje dziewczyny też to przechodziły i po skończeniu przez nie około11 lat czekało nas "odróżowianie" pokoju dziewczynek. Musiałam przemalować ściany na inny kolor, bo nagle przestał im się podobać. :)
różowy biszkopt:
6 jajek1 szklanka cukru
1/2 szklanki oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu
1 szklanka mąki
2 kisiele wiśniowe lub malinowe
Białka ubijamy z cukrem, żółtka mieszamy z proszkiem, octem i jedną łyżka oleju i odstawiamy do wyrośnięcia. Wyrośnięte żółtka dodajemy do ubitych białek i delikatnie mieszamy, potem dodajemy przesianą mąkę i kisiele (proszek). Na koniec dodajemy olej i wylewamy do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułka tartą tortownicy. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach.
różowy krem budyniowy:
2 budynie malinoweokoło 50 ml soku z malin
2 łyżki miękkiego masła
1/2 szklanki cukru
Budynie ugotować w połowie podanej ilości wody i ostudzić. Dodać pozostałe składniki i zmiksować na gładką masę.
Tort nasączyłam woda z cytryną i cukrem i przełożyłam budyniowym kremem oraz dla złamania koloru i smaku konfiturą z czarnej porzeczki. Ozdobiłam kremówką ubitą z kremem tortowym dr. O'etkera i zabarwioną barwnikami spożywczymi. To moje wprawki ze szprycą.... nie powiem, że czuję się usatysfakcjonowana swoimi wyczynami, ale ciągle się uczę... :)
2 komentarze:
Całkiem dobre te Twoje "wprawki ze szprycą". To chyba nie jest takie łatwe udekorować w ten sposób tort...
Jedno wiem, że kręciło mi się w głowie, bo tort był na obrotowej tortownicy a ja obracając nim wyciskałam ze szprycy krem...:)
Prześlij komentarz