Jogurtowiec z galaretką

Brak czasu z jednoczesnym łakomstwem skutkuje nowymi pomysłami. W zeszła sobotę miałam prace na druga zmianę więc rano - po wstaniu z łóżka, śniadanku i ogarnięciu się zostało mało czasu, żeby coś upichcić do niedzielnej kawki. Postawiłam na szybkie jogurtowe ciasto. Zrobiłam je na upieczonym biszkopcie, ale równie dobrze będzie smakować z gotowym blatem biszkoptowym (wersja bez piekarnika). Po robieniu tortu na zamówienie zostało mi trochę truskawek i brzoskwiń, którymi postanowiłam wzbogacić jogurty, ale to można pominąć. Tak łatwe, że nawet niewprawny w kuchni amator sobie z nim poradzi.



biszkopt:

3 jajka
3 łyżki cukru
3 łyżki mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki octu
2 łyżki oleju

Białka ubijamy z cukrem na sztywno, dodajemy żółtka, mąkę, proszek ocet i na końcu olej. Pieczemy w wysmarowanej tłuszczem tortownicy przez około 15-20 minut w 180 stopniach. Studzimy.

masy jogurtowe:

500 ml jogurtu truskawkowego
galaretka truskawkowa
500 ml jogurtu brzoskwiniowego
galaretka brzoskwiniowa
opcjonalnie owoce

ponadto:

2 galaretki truskawkowe(zrobić wg instrukcji na opakowaniu)
10-12 truskawek

Galaretkę rozpuszczamy w 1/2 szklanki wody. Brzoskwiniowa dodajemy do jogurtu brzoskwiniowego, a truskawkowa do truskawkowego (opcjonalnie można dodać pokrojone owoce). Wylewamy tężejącą masę na wystudzony biszkopt. najpierw truskawkową i schładzamy, potem brzoskwiniową i schładzamy, kroimy truskawki na kawałki i układamy na masie, zalewamy 2 galaretkami truskawkowymi. Schładzamy w lodówce.
Smacznego!

4 komentarze:

Kamila pisze...
16 marca 2014 10:07

Wygląda bardzo apetycznie, spróbuję z pewnością go zrobić. Przy okazji - pozdrawiam gorąco :)

Kamila pisze...
16 marca 2014 10:09

Zapomniałam dodać, że ładne zdjęcie, pasują te różyczki w tle...

Unknown pisze...
17 marca 2014 04:43

Dzięki kochana, sumienie mnie gryzie bo miałam do Ciebie napisać...a tu czas mi przez palce przecieka.... Mea culpa,, mea maxima culpa - jak kazał mówić Grzegorz
Boboryk. :)

Kamila pisze...
17 marca 2014 08:31

Niech nie gryzie, wszystko rozumiem... Sama powinnam coś więcej do Ciebie naskrobać... :D

Prześlij komentarz