Pieczarkowa - ekspresowa
Chyba będę musiała poprosić wychowawczynię mojego Kubeczka, żeby dała mu jakieś zadanie domowe, bo mi się dziecko do szkoły zniechęci! Dzisiaj znowu "płakał", że pani nic nie zadała... Co ja się mam z tym dzieckiem. :) Same śmiesznoty! Wrócił podekscytowany ze szkoły wołając:
- Mamo! W-f to najfajniejszy przedmiot w szkole! Było super!
- Byliście na sali, czy na boisku? - zapytałam.
- Na sali. - odpowiedział - no i pani przez cała pierwszą godzinę mówiła nam, co wolno i co nie wolno, a potem były super gry i zabawy - opowiadał podekscytowany na wdechu i na wydechu.
- To się cieszę kochanie, że ci się podobało. - poczochrałam go po główce - chodź, jedziemy do domku.
A w domku czekała na niego zupka pieczarkowa. Dawno u nas zupek nie było. Latem nie chciało się jeść ciepłych zup, bo gorąco, ale teraz to co innego. Poza tym dzieciaki jak wrócą ze szkoły zawsze mogą sobie zagrzać i zjeść, bo drugie danie staram się robić tak, abyśmy mogli razem wszyscy zjeść, czyli około 16-17, kiedy mężuś wraca z pracy. Więc dziś pieczarkowa - kremowa z kokardkami. To jedno z niewielu dań, które wszyscy jedzą.
pieczarkowa:
500g pieczarek
woda około 2,5 l
250 ml śmietanki 12 %
2 łyżki przyprawy do zup
2 łyżki masła
natka pietruszki
makaron
Pieczarki myjemy i ścieramy na tarce. Podsmażamy na maśle i zalewamy wodą. Gotujemy chwilę z przyprawa do zup. Miksujemy blenderem na gładko i dodajemy śmietankę. Zupkę podajemy z makaronem, posypaną natką pietruszki.
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz