Tort z malinową śmietaną i malinami
Niedzielę uświetnił nam torcik - malinowe szaleństwo. Póki sezon malinowy w pełni uprawiamy szaleństwo w kolorze malinowym. Kiedy go robiłam wczoraj wieczorem, mój starszy synek upewniał się:
- Mamuś, ale ten tort jest naprawdę dla nas?
- Tak, syneczku. - odpowiadam, dalej spokojnie układając maliny.
- Ale tak bez żadnej okazji, tak po prostu?
- Tak po prostu - uspokajam go - do niedzielnej kawki.
- Suuuper. - powiedział z błyskiem łakomczuszka w oku.
No i jak się rzekło, tak było. W niedzielę po obiedzie zaserwowałam mojej rodzince kawkę i torcik. Pyszny wilgotny biszkopt, lekka malinowa śmietanka i dorodne czerwone maliny.. czego chcieć więcej? Szczególnie kiedy się siedzi z rodzinką i słucha opowieści szkółkowych. :) Mamy taki niedzielny zwyczaj, że podczas obiadu i kawki opowiadamy sobie co się działo na zajęciach szkółki niedzielnej. Dziewczyny już zakończyły edukację szkółkową, ale chłopcy na pewno nie raz zaskoczą nas swoimi opowieściami, tak jak Kubuś dzisiaj. Opowiadał co było na szkółce, co robili, kto był, jaka była historia biblijna i na koniec mówi:
- I wiecie co? Ciocia Ania powiedziała, że zaprosi nas wszystkich do siebie w jakąś sobotę - do Niniwy!
- Gdzie? - zapytaliśmy wszyscy chórem, parskając śmiechem.
- Do Niniwy. - odpowiedział ze stoickim spokojem mój synek.
- Chyba Niwnicy! - poprawiłam go.
Ciocia Ania mieszka w Niwnicy, wiosce niedaleko Nysy i mówiła mi, że zamierza zrobić takie spotkanie dla wszystkich dzieciaków z Kubusia grupy. Śmieszny ten nasz synek, mieliśmy z niego niezły ubaw. Potem się zastanawialiśmy czy to możliwe, że nasze dziecko zna więcej nazw miejscowości biblijnych, niż współczesnych. Któż to wie?
torcik malinowy:
6 jajek
1 szklanka cukru
1/2 szklanka oleju
1 szklanka mąki
2 budynie waniliowe
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu
sok z cytryny
500ml kremówki
masa malinowa Dr. Oetker'a
maliny
Białka ubijamy z cukrem. Żółtka mieszamy z proszkiem, octem i 1 łyżką oleju - odstawiamy do wyrośnięcia. Jak wyrosną łączymy delikatnie z ubitymi białkami, dodajemy przesianą mąkę i budynie i na koniec olej. Pieczemy w 180 stopniach przez 40 minut.
Po upieczeniu i wystudzeniu kroimy na pół i nasączamy wodą z cukrem.
Kremówkę ubijamy i łączymy z masą malinową według przepisu na opakowaniu. Tort przekładamy masą i ozdabiamy malinami. Chłodzimy w lodówce.
Smacznego!