Drożdżówki z serową wyspą rozkoszy
Pamiętam drożdżówki, które mama kupowała mi do szkoły. Miały tak zwaną "wyspę rozkoszy" - czyli nadzienie serowe, albo nadzienie z marmolady. Obgryzałam bułeczkę wokoło i zostawiałam serowy środek na sam koniec, żeby jak najdłużej cieszyć się tym super smakiem. Moje dzieciaki w ten sposób zjadają ciasteczka delicje, zostawiając na koniec galaretkę z czekoladą. Zastanawiałam się jak dobrze umiejscowić serową wysepkę, aby nie rozlewała się na boki - jak to zdarzyło się ostatnim razem, kiedy podchodziłam do tematu drożdżówek z serem. No i znalazłam sposób, jak zapakować porządna ilość serka i nie dać mu uciec podczas pieczenia. Bułeczki wyszły super mięciutkie i miały wieeelki wysepki serowej rozkoszy, czyli to, co lubię najbardziej...
ciasto drożdżowe:
1/2kg maki
5 dag drożdży świeżych
1/2 szklanki cukru
3 jajka
2 łyżki roztopionego masła
2 szklanki ciepłego mleka
1 jajko do posmarowania
cukier waniliowy
nadzienie serowe:
300 g sera białego
1/2 szklanki cukru
2 jajka
manna
Miksujemy jajka z cukrem i dodajemy biały ser, jeżeli trzeba dodajemy kaszki manny, aby uzyskać gęstą masę.
Z
drożdży i niewielkiej ilości mleka robimy zaczyn i odstawiamy na 15
minut. Potem dodajemy resztę składników i zarabiamy ciasto. Odstawiamy.
Po podwojeniu objętości wyrabiamy jeszcze raz. Ciasto dzielimy na małe kulki, które rozpłaszczamy...
Dajemy na placuszek porządną porcję serowej masy...
Następnie ściskamy placuszek najpierw w 6-ciu miejscach..
Następnie sklejamy po dwie szczypanki, chowając większość nadzienia w środku bułeczki...
Smarujemy roztrzepanym jajkiem, boki bułeczki posypujemy cukrem waniliowym i pieczemy około 20 minut w 180 stopniach..
Robimy sobie kawkę i pałaszujemy bułeczki....
Smacznego!