Tort ogródek 

Dzisiaj kończyłam od samego rana tort, który zamówiła przyszła synowa dla swojego teścia i jego brata bliźniaka. Okazało się, że w dniu ślubu będą obchodzić swoje 60 urodziny i zapobiegliwa Młoda Para postanowiła uhonorować także ich w tym szczególnym dniu takim właśnie tortem. Tort jest owocowy z truskawkowym i brzoskwiniowym musem oraz cytrynowym kremem. Obłożyłam go czekoladą plastyczną a ziemię zrobiłam z murzynka, którego udało mi się zachować kawałek przed pożarciem przez mojego synka. Młoda Para właśnie go odebrała i bardzo im się podobał, a jeszcze na dodatek zawieźli go do restauracji, a tam spodobał się komuś z obsługi i już pytali o możliwość zamówienia tortu dla dziecka. Fajnie. Moja córcia to się śmieje, że mój blog się sam reklamuje, bo ktoś dał zdjęcia na fecebook'a babeczek, które robiłam na Dzień Chłopaka i się posypały pytania... Widać z tortami jest podobnie. Szkoda, że nie mogę się tym zająć profesjonalnie... Fajne byłoby mieć swoja małą cukiernię - klubik i robić to, co kocham i sprawia mi przyjemność, a nie pakować chipsy w fabryce.., Cóż takie jest życie.



8 komentarze:

Ola pisze...
4 października 2013 07:40

Ewuś! Tort śliczny i nie dziwię się, że tak się podobał. A co do marzeń o własnej cukierence - marzenia się spełniają. I kto wie czy ten klubik nie stanie się rzeczywisty czego Ci z całego serca życzę

Unknown pisze...
4 października 2013 07:53

Dzięki Oleńko.. lubię sobie tak marzyć...

Kamila pisze...
4 października 2013 12:42

No właśnie, marzenia się spełniają... Z Bogiem, Ewuniu, wszystko jest możliwe. Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejsze, to iść krok za krokiem i się nie zatrzymywać, aż wreszcie dotrze się do celu. A torcik piękny i akurat pasuje na tę porę roku, nie mogę się napatrzeć na te figurki :)

Unknown pisze...
5 października 2013 05:00

Wiem Kamilko, dlatego marze sobie... dzięki za miłe słowa o torciku.

Anonimowy pisze...
7 października 2013 14:38

Na weselu tort bardzo się podobał, ale już nikt nie miał miejsca w brzuchu, aby uszczknąć choćby kawałek. :)
M

Kamila pisze...
14 października 2013 12:20

A ja myślę, że pewnie każdemu żal było psuć taki piękny torcik i woleli na niego patrzeć niż jeść ;)

Unknown pisze...
14 października 2013 13:38

oj Ty mój "Słodziku"..

Kamila pisze...
31 października 2013 13:13

Tak właśnie musiało być... Pamiętasz, jak Mietek oglądał "torcik z kotem" z każdej strony i nie wiedział co z nim zrobic, taki piękny był...

Prześlij komentarz